Zdjęcie przedstawiające kobietę w białym fartuchu, która pracuje w laboratorium. Wokół niej znajduje się szklany sprzęt laboratoryjny (butelki, kolby, próbówki, zlewki itp.)
Opatrunki z glonów wynalazła doktorantka Uniwersytetu Szczecińskiego. Plastry z okrzemków to pionierski pomysł, nikt na świecie tego nie robi.
To fotobioreaktor w którym hoduje się glony - prezentuje doktorantka Weronika Brzozowska z Instytutu Nauk o Morzu i Środowisku Uniwersytetu Szczecińskiego. Urządzenie wygląda jak duży, wysoki cylinder. To właśnie z okrzemków powstaną plastry.

- Efektem finalnym będą materiały opatrunkowe, których nie ma jeszcze nigdzie. Nie trzeba będzie udawać się do lekarza na zszycie, będziemy w stanie zatamować krew szybciej - podkreśla.

Opatrunki z glonów są lepsze niż te dostępne na rynku.

- Glony domieszkowane choćby jonami wapnia powodują szybsze tamowanie krwotoków niż zwykłe, jałowe opatrunki gazowe - dodaje Weronika Brzozowska.

Plan jest taki, by na przełomie lat 2022/23 ruszyła produkcja opatrunków. Naukowcy podpisali już umowę z toruńskim producentem opatrunków.

W planach jest również stworzenie kapsułek z glonów do aplikowania leków w docelowe miejsca w organizmie - z pominięciem żołądka.

Materiał powstał przy okazji spotkania „Rzecznicy Nauki” Centrum Nauki Kopernik oraz Stowarzyszenia Rzecznicy Nauki.